MarUla – tak się będzie nazywać cz. 1

Witam wszystkich którzy tu jakoś dotarli.

Po długich przygotowaniach, przemyśleniach i przeczytaniu „całego” internetu wreszcie zaczynam. Co zaczynam ?

Zaczynam budowę mojej pierwszej, drewnianej, oldschool’owej, najlepszej i jedynej żaglówki (uffff… dosyć tych przymiotników)  oraz rozpoczynam relację „prawie na żywo” z pomoca tego oto bloga. Będę tu zamieszczał w miarę możliwości opisy wraz ze zdjęciami z postępu prac (mam nadzieję, że jakieś postepy będą).

Wszystkich, którzy chcą za mnie trzymać kciuku niech to już zrobią (wielkie dzięki), wszystkie rady przyjmę z otwartym sercem i zrozumieniem, a jeżeli ktoś będzie chciał ze mną i Marcysiem (o nim poniżej)  „pomajsterkować”, to serdecznie zapraszamy. 🙂

Co mam.

1. Wielkie chęci, pasję, wizję, marzenia

2. Wspierającą mnie rodzinę z żoną na czele (Aniu, wielkie publiczne buziaczki)

3. Przyjaciela, który udostępnił mi garaż pod moją małą stocznie (Marcyś, jeszcze raz wielkie dzięki, naprawdę nie wiem, jak Ci sie za to odwdzięczę):)

4. Troche narzędzi

Czego nie mam.

1. Czasu, umiejętności, pieniędzy 🙂

Czyli generalnie nie powinienem się za to brać, … więc do dzieła !!!

C. D. N.

8 myśli na temat “MarUla – tak się będzie nazywać cz. 1”

  1. Gratuluje decyzji budowy jachtu. Będę zaglądał i szczerze kibicował. Zachęcam do prowadzenia takiej relacji na sailforum. Pewnie czytałeś relację z budowy Pasji 800 przez Wojtka Rusina „nok”. Zawsze możesz liczyć na dobrą radę i konstruktywną krytykę.
    Pozdrawiam
    Jarek

  2. Gratulacje, i będę Ci kibicował,
    konstrukcje Viviera od dawna rozbudzają moją wyobraźnię, piękne jachty rysuje ten Francuz!

    pozdrawiam
    Andrzej

    ps. z tego co wyczytałem budujesz w Warszawie lub okolicach, chętnie kiedyś zajrzę jak Ci idzie.;)

    możesz zajrzeć na mego bloga 😉
    http://www.dobrewiatry.blox.pl

    1. Jak będzie co pokazać na pewno zaproszę, zawsze przydadzą się jakieś dodatkowe ręcę. 🙂 Teraz zgodnie z instrukcję laminuję wiele warstw sklejki na podłogę, rumpel, ster, skrzynka itp.
      p.s.
      ładny ten kiwaczek, fajną ma łamaną linie wodną, jak typowa J-tka. :), przechył i zabetonowana.

  3. Witam Ciebie MARCINIE!! (z wielkiej litery bo uważam, że jesteś wielki).
    Też mam wielką pasję którą jest żeglarstwo, tylko trochę czasu brakuje, bo pieniądze się zawsze znajdą. 🙂
    Można powiedzieć, że coś nas łączy. 🙂 Jest tylko jedna różnica. Też miałem plany budować ale poszedłem na łatwiznę i kupiłem jacht kabinowy (drewniany oblaminowany) dł. 730. I zamiast budować pływałem i robię to do dziś dzień.
    Niestety jestem zmuszony sprzedać moją krypę.Powodem jest przede wszystkim brak czasu i to że jestem w Krakowie a jacht na mazurach.
    A nie myślałeś o kupnie jakiejś skorupy do remontu?
    Jakiej wielkości jacht chcesz zbudować i czy to będzie jacht kabinowy czy otwarty. Czy masz jakiś gotowy projekt czy będzie to jacht typu „sam”?

    Oczyiście trzymam za Ciebie kciuki, aż mi zsinieją 🙂
    No to do roboty…
    Ahoj….

  4. Gratulacje !!

    Mam 20 lat. Mimo, że mieszkam nad jeziorem dopiero w zeszłe wakacje pierwszy raz zasmakowałem żeglarstwa. Byłem na obozie żeglarskim, na którym zdałem patenty : żeglarski i motorowodny. Zawsze lubiłem ” wiatr we włosach ” można wtedy poczuć się wolnym.

    Spełnianie marzeń to jest to dlaczego się żyje. Kibicuje serdecznie. Składam pokłony za podjęcie przygody budowy jachtu !

    Podziwiam i pozdrawiam

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.